Na rybach 2019
Po zeszłoniedzielnym wypadzie nad miejską wodę i dzisiaj mnie tam powlokło. Ruszyłem z pewną nieśmiałością taką bo wokół "zalewu" na Rakówce rozłożyło się wesołe miasteczko i inne atrakcje z okazji 40 dni Bełchatowa. Woda jest ale jakby brudniejsza i więcej śmieci w postaci puszek, butelek i reklamówek w niej pływało. Jak powiedział jeden kolega na zlocie: "brakowało tylko ... i tańczącego pingwina". Władze miasta mogłyby od czasu do czasu zadbać o tą wodę.
Niezrażony tym zacząłem obławiać zestawem UL począwszy od tamy aż do mostku gdzie wpada rzeka. Efekty jak na dziś całkiem fajne. Kilka niewymiarków do tego wymiarowy okonek i jaź taki ponad 30cm. Trzy spięte do tego o podobnej wielkości. Łowiłem na brązowe mikrojigi. Na smużaka miałem atak większej ryby ale nie trafiła i nie chciała poprawić.
Zabawa była przednia. Przy okazji dowiedziałem się o dwóch fajnych miejscówkach na terenie miasta. Trzeba będzie je odwiedzić.
Miejskie łowy uważam za udane.









  PRZEJDŹ NA FORUM