Zimowe łowy
Artykuł na stronie Grzegorza
Marku - nie wiesz, co tracisz aniołekDla mnie urodzonego nad wodą zimowy czas to najlepsza pora na poznanie łowiska, dotarcie w miejsca niedostępne nawet z łodzi, świetna zabawa przy poszukiwaniu i łowieniu w doborowym towarzystwie (oj, zbiera się "śmietanka"jęzor). Poza tym wcale nie trzeba łowić - można sobie zrobić na przykład szybki spacerek wzdłuż brzegu i...pozbieranie zawieszonych na krzakach spławików i woblerków pan zielony Ja żałuję, że tej zimy mam tak mało czasu, bo pewnie druga z tak ładnym lodem nieprędko się zdarzy. Od dzieciństwa chyba nie opuściłem więcej niż dwa zimowe sezony.
Co się zaś tyczy artykułu - dzięki za reklamę, myślę że dopiero kolejne części powinny Ci się spodobać, ponieważ w tych dwóch starałem się jedynie zebrać w jednym miejscu najbardziej istotne informacje. Trzecia część będzie bardziej osobista i szczegółowa - nieco zimowej taktyki, moja ulubiona metoda z mormyszką i kilka odpowiedzi na pytania czytelników, które napływają w zastraszającym tempie - szkoda, że nie na forum, bo może inni koledzy mieliby w wielu kwestiach sporo do powiedzenia.
Pozdrawiam Grzegorz


  PRZEJDŹ NA FORUM