Okres letni
urlop od czy urlop na...słowem kto gdzie kiedy
Wracając do tematu: Miałem to szczęście w życiu, że zamieszkiwałem nad wszystkimi dużymi rzekami w Polsce. Urodziłem i wychowałem się nad Odrą, służbowo na 5 lat przeprowadziłem się nad Bug a następnie na trzy lata nad Wisłę w Toruniu. Urzekły mnie te wszystkie rzeki i łowienie w nich, to jedna wielka niewiadoma. Potrafią zaskoczyć okazem, jak i zwieńczeniem zasiadki ilością mniejszych i średnich ryb. Na rzekach, jak i zbiornikach "zamkniętych", preferuję spławik na pełnym zestawie oraz gruntówkę. W dzień grunt na białoryb, w nocy na drapieżnika. Co do sposobu organizowania łowiska, to podobnie, jak koledzy wyżej, preferuję co najmniej dobowe zasiadki, jak i kilkudniowe maratony. Urlop zawsze mi się kojarzy z namiotami, kuchniami, grillem, i kilkoma zgrzewkami "piany". Zamierzam po rozwodzie kontynuować ten rodzaj wypoczynku, niestety już sam. W tym roku chciałbym spokojnie zasiąść na okres około tygodnia nad Odrą w okolicach Zdzieszowic i później na jakiś akwen "zamknięty" Celem w tym roku ma być sandacz i sum. Ach, aby do maja, aby do pierwszej burzy !!!

PS> korzun04 – Gratuluję pociech !!! To się nazywa strzał.


  PRZEJDŹ NA FORUM