A co powiedziec na nasze łyżwiarki?
zawsze jest po coś wysyłać , ja tak uważam. fakt panczenistki zagięły wszystkich,zarówno faworytów jak i nasz teem olimpijski. a siebie same najbardziejbardzo szczęśliwy tak to juz jest że jeżeli poczujemy bluesa to niesie nas jak na skrzydlach wesoły ważne że one nie dały sobie ich podciąć. justyna wierzy w siebie i to daje jej moc , jak to w sporcie, możesz mieć talent,mozesz osiągać super rezultaty ale jak "spalisz" się podczas egzaminu to kicha. trudno jest opanowywać swoje emocje zwłaszcza kiedy na szali stoi coś co bardzo pragniemy , przykładem są dzieci kiedy np. nie kupisz lizaka to bezpardonu ryczy jak wół,rozpaczliwie tak że uszy więdną do momentu kiedy nasza cierpliwość ma koniec.kiedy ma cel osiągnięty cichnie w mgnieniu oka. dlaczego, bo ich wola zdobycia jest niczym niepochamowana, nie czuje wstydu ,zażenowania ni nie rozumie ewentualnego przegrania. czyli wykonuje coś spontanicznie i machinalnie bez względu na to gdzie jest, czy w kościele , na ulicy, w atobusie itd. strach nie ma znaczenia . justyna wie jak i na ile stać jej organizm ,nam się wydaje że to szczyt możliwości a one walczyły miedzy sobą bardziej psychologicznie niż fizycznie wesoły dzięki wielkie wszystkim sportowcom za ich wysiłek i ten fizyczny i psychiczny pan zielony wszyscy dali z siebie tyle na ile mogli. nawet ci przegrani pomysł


  PRZEJDŹ NA FORUM