Kto w tym roku wybiera spinning
Jako główną metodę zabawy z rybką
Dla mnie najgorsze są dalekie wyjazdy w miejsca, gdzie jeszcze wcześniej nie łowiłem. Jadąc w zeszłym roku na szkiery z kumplem, zapierniczyliśmy cały bagażnik ( volvo kombi !!! ) przynętami. Ledwie mi to to do pontonu się pomieściło. A łowiliśmy na kilka wiróweczek...
Gdy jadę na sandacze, to zabieram ze sobą dwa spore pudełka gum, ale chodząc za bolkiem czy klenio - jaziami, raczej nie szaleję. Jedno średnie pudełko, albo dwa mniejsze, żeby do kieszeni się zmieściły...


  PRZEJDŹ NA FORUM