Rzeka Wisła - Stocznia Rzeczna
Błaganie o pomoc !!!!!!!!!!!!! . Zw
Błaganie o pomoc !!!!!!!!!!!!! .


Zwracam się do stacji telewizyjnej TVN , program UWAGA , z prośbą o interwencję i nagłośnienie sprawy dotyczącej katastrofy ekologicznej w Stoczni Rzecznej w Płocku , dzielnica Radziwie . Chodzi o kilkanaście ton zdechłych ryb pływających po dużym akwenie o długości około 600 –700 metrów i szerokości od 150 do 600 m . Średnia głębokość tego portu wynosi około 4.5 metra . Ja osobiście monitorowałem duszenie się ryb już w grudniu , dzwoniłem i pisałem do Urzędu Miasta i gazety , wydawanej przez ten Urząd ( Sygnały Płockie ) , oraz do czasopism wędkarskich --- bez żadnego odzewu . Powiadomiony został też Poseł Ziemi Płockiej Pan Opioła , lecz nikt się nie odezwał . Dopiero Gazeta Wyborcza , a raczej dziennikarze opisywali tą tragiczną sytuację . Jestem wędkarzem od 34 lat i społecznym strażnikiem Polskiego Związku Wędkarskiego , członkiem Ligi Ochrony Przyrody oraz blogerem na Portalu www.wedkuje.pl
Jest to największy Portal wędkarski w Polsce , moja strona to , www.jurek.wedkuje.pl
Dwukrotnie opisywałem tam sytuacje dotyczącą wód Stoczni Rzecznej , wody która nie jest wodą PZW , tylko 4 spółek prywatnych , bo tak orzekł Sąd Powszechny , ( na moim blogu zamieściłem bardzo dużo zdjęć , jak ryby były martwe wskutek uduszenia się z braku tlenu w wodzie ) . WIOŚ badał wodę kilkanaście razy i na początku było to 1 mg / 1 litr wody , a ryby dzióbkują , czyli się duszą przy 4mg/ 1litr wody , w miesiącu styczniu natlenienie wody zwiększyło się do 7 mg/1 litr i więcej . Ale wszyscy płocczanie wiedzą , że w Stoczni Rzecznej trwa produkcja barek i innych jednostek pływających dużych gabarytów , do których to używane są bardzo toksyczne farby podkładowe i nawierzchniowe , muszą one wytrzymać duże zasolenie w morzach koło Holandii i innych krajów .Ponadto te duże jednostki pływające ( akurat o tej porze stoją widoczne na nabrzeżach portu ) malowane są jeszcze toksycznymi farbami mającymi zapobiegać przywierania glonów do podłoża statku .
Odpady te wpadają do wody w postaci pyłów i wiążą tlen zawarty w wodzie , tak potrzebny do oddychania ryb i innych wodnych żyjątek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! .
W tych wodach jest cała tablica Mendelejewa , tylko społeczeństwu nic się nie mówi . Pod koniec lat 80-tych stwierdzono nawet cyjanek potasu w wodzie , co może potwierdzić laboratorium Ochrony Środowiska . Przedstawiciele Urzędu Miasta obiecywali w styczniu , w lokalnej prasie , że firmy zajmujące się odpadami powyciągają śnięte ryby z lodu i z dna akwenu ( na dnie jest ponad półmetrowa warstwa ryb różnego gatunku , i ten akwen jest naturalnym zimowiskiem niemal większości ryb , przykre jest to , że w 2009 r zarybiliśmy My , czyli PZW --- 7 ton suma , dużo lina , szczupaka i sandacza – średniej wielkości i pewnie te ryby tam się schroniły , na ich zgubę ) , więc mieli oczyścić akwen z martwych ryb i je zutylizować , lecz niestety Urząd Miasta , tak długo czekał z tą decyzją , aż powstał przepis , że ryby , to nie odpady !!!!!!!!!!!!!!!!! , więc tych 4 gospodarzy wód w Stoczni Rzecznej są bardzo zadowoleni , bo pewno by splajtowały ich firmy na samej utylizacji kilkunastu ton ryb . Chodzą słuchy , że ktoś im poszedł na rękę i dlaczego władze , tak dużego miasta , tak długo czekały z tą decyzją . Gdy w 19 marca sprawę jeszcze raz opisała Gazeta Wyborcza , to otworzono śluzę i poziom Wisły wyrównał się z wyższym o ponad metr poziomem w Stoczni , jednocześnie do Wisły spłynęło i spływa z wodą olbrzymia ilość martwych ryb . W tej wodzie jest masę bakterii E.coli , paciorkowca , czy gronkowca , jakże groźnych dla ludzi , wystarczy zdarty naskórek na dłoni , by wylądować w szpitalu na Oddziale Zakaźnym . Jest to istna ekologiczna bomba ....potrzeba jeszcze trochę czasu .

Reszta zaś pozostała na całej długości akwenu , oraz na stromych brzegach i na dnie .
Smród jaki tam panuje jest nie do zniesienia , istny fetor rozkładających się ryb i olbrzymiej ilości mew , rybitw i innych ptaków . Jak wiatr powieje , to ten fetor jest czuć w Płocku , a Stocznia Rzeczna jest prawie w środku miasta Płocka . My wędkarze nie możemy nic zrobić , jesteśmy zdani na państwa program . Oglądałem katastrofę ze zbiornika Słupeckiego , a my tu mamy samo centrum Polski i dzieją się takie sceny , jak z horroru .

Jerzy Suchodolski --- społeczny strażnik PZW , członek Ligi Ochrony Przyrody , sekretarz Sądu Koleżeńskiego przy Kole Miejskim PZW Nr 1 w Płocku , jeden z najaktywniejszych blogerów w Portalu www.wedkuje.pl ( opisuje głównie walkę z patologią i kłusownictwem w powiecie płockim , swą pracę wykonuję społecznie na rzecz całego społeczeństwa , związanego z wędkarstwem i ekologią ....na mojej stronie www.jurek.wedkuje.pl

Załączam wszystkie zdjęcia zrobione przeze mnie , jak również artykuły z lokalnych gazet .

Pozdrawiam serdecznie i liczę na pomoc .
płacze


  PRZEJDŹ NA FORUM