Katastrofa TU-154
prezydenckiego samoloty
Tak jak piszesz, Kolego - po katastrofie Casy wołano, że nie może aż tyle oficjalnych, ważnych postaci latać w jednym samolocie. I co - nic. Nic się nie zmieniło. Czuję straszliwy żal, i ból, tak jak my wszyscy. Ale zadaję sobie pytanie - jak mozna decydować o lądowaniu tak dużej maszyny "na ślepo", po omacku, we mgle, na krótkim pasie startowym..Ten manewr nie miał szans powodzenia, i nie wolno było tego ryzykować. Tragedia, jaka nas dotknęła, jest drugim Katyniem. Pozostała nam tylko modlitwa za ich dusze. Cześć Ich Pamięci.....


  PRZEJDŹ NA FORUM