Wybrałem się już w czwartek na długi weekend na moje ulubione jeziorko na Ziemi Lubuskiej. Gdzie nie zdradzę bo i tak przeżywa zawsze ciężkie chwile w zimie i na początku wiosny. Miejscowi kłusole nie mają dla tego jeziora litości! A i władze PZW oraz Straż Rybacka, również traktują je po macoszemu! W lecie się broni bo mocno zarasta grążelami i nie tak łatwo coś z niego wykłusować! Jezioro trudne i nie z każdym dzieli się swoimi skarbami! Postanowiłem tym razem odpuścić szczupakom, a zająć się linami! Myślę,że postąpiłem słusznie! Złowiłem kilka linów może jeszcze nie okazy sięgające dwóch i więcej kilo, a takie zdarzało mi się w tym miejscu łowić! Ale jak na początek sezonu to bardzo ładne! |