Dwa popołudniowe wypady na leśne jeziorko nie dały wyniku w postaci linów.Brała sama drobnica w postaci płoci wzdręgi i krąpika max 25cm. Dostałem namiar na drugie jeziorko z linami gdzie padł w zeszłym tygodniu "prosiak" 4.6 kg i 72 cm. Rybsko wróciło do wody.Złowił go Pan po 70-siątce na rosówkę. Widziałem zdjęcia u jego wnuka który podbierał tę sztukę.Po wielu przyrzeczeniach że nie będę chlapał "ozorem"i nie zdradzę miejscówki dostałem szkic z dojazdem na to leśne łowisko. Może ruszę tam w sobotę... |