NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » TURYSTYCZNIE » NORWEGIA 2014 - HELNESSUND.

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Norwegia 2014 - Helnessund.

  
longin
01.06.2014 17:31:30
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Będzin.

Posty: 1469 #1854566
Od: 2009-12-17


Ilość edycji wpisu: 8
Helnessund 2014.


Po męczącej 56 godzinnej podróży wróciłem do domu w czwartek wieczorem. Podróż „tam” po dziewiętnastogodzinnej jeździe „non stop” upłynęła nad spodziewanie szybko, mimo komunikacyjnych trudności. Sztokholm w przebudowie! Błyskawiczne tworzą się korki, które szczęśliwie dość prędko zostają rozładowane. Kilka krótkich przystanków. Po drodze mijamy stada reniferów, kilka łosi, stada pardw (Pardwa górska (Lagopus muta)) to w górach na granicy szwecko-norweskiej. Dostrzegam nawet zająca bielaka (Zając bielak (Lepus timidus). W wyższych partiach gór zima w całej pełni. Jeziora pokryte lodem, na drzewach brak jakiegokolwiek śladu zieleni. Za to niżej wiosna w całej pełni! Zielono, choć może trochę „rachitycznie”, porównując z naszą przyrodą. Na miejscu meldujemy się ok. 8.00. Trochę rutynowych czynności, czyli przyjęcie i oględziny łodzi wpłata 1000 NOK kaucji na nie daj Boże ew. uszkodzenie łodzi. Pytanie do właściciela ośrodka o ryby? Czy są? Jakie i gdzie? Idziemy spać. Po kilkugodzinnej drzemce wstajemy. I tu niespodzianka. Wieje z płn-zachodu i to dość mocno. Skutecznie uniemożliwiając wypłynięcie na ryby. Początek nie bardzo szczęśliwy! Nie ma jednak tego złego, co na dobre wychodzi. Mamy czas na spokojne zagospodarowanie się w apartamencie. Przygotowanie sprzętu. Zatankowanie do pełna paliwa i omówienie strategii na jutro. Ranek prawie bez wietrzny i pogodny. Postanawiamy spróbować łowiska tuż koło bazy ze względu na dwóch neofitów, którzy są pierwszy raz w Norwegii i co ważniejsze będą łowili pierwszy raz w morzu!!!! Muszą się oswoić z morzem i sposobem wędkowania morskiego. Jeden z kolegów ów żółtodziób w dosłownie drugim poderwaniu pilkera z dna zahacza i wyhodowuje dorsza dł 95cm i ok. 10 km wagi. Jak na początek to rewelacyjnie. Po chwili każdy z nas mocuje się z rybą. Łowione dorsze w swej masie przeważnie mają po ok. 5-6 kg. Większość zostaje wypuszczona. Po kilku godzinach wracamy do bazy. Złowione ryby trzeba z filetować, zamrozić, a kilka filetów usmażyć. Wieczorny rejs na ryby kończy się tym samym. Choć miejscówek w których przebywają dorsze trzeba szukać. Nie jest tak jak przed dwoma latami kiedy tu byłem, że dorsze brały wszędzie i na wszystko. Kolejne dni upływają na zmaganiu się z pogodą i zmiennymi wiatrami. Są godziny które uniemożliwiają bezpieczne pływanie z powodu silnego wiatru, a co za tym idzie dość dużych fal. Bardzo wyraźnie spada temperatura w porywach jest 7 – 8 C. Pochmurnie z okresowo padającym lekkim deszczem. To wszystko utrudnia łowienie i pływanie po morzu. Wiatr i fale uniemożliwiają wypłynięcie na pełne morze. Łowimy więc w fiordzie kryjąc się za niewielkimi wysephttp://img2.garnek.pl/amin.garnek.pl/027/980/27980365_200.0.jpgkami które osłaniają od wiatru i fal, oraz spowalniają dryf! Ryb niby dużo. Na głębokościach od 20-40 metrów. Niestety wielkością przypominają bałtyckie „bolki”. Tak upływa kilka pierwszych dni. W przerwach na dobrą pogodę odwiedzamy znane mi miejscówki ryby, dla której pokonaliśmy taką odległość aby się z nią zmierzyć. Halibuta! Niestety wszędzie pusto. Nie pomaga żadna, nawet ta tajna broń czyli „SS” Capt. Lego! Nic! Pusto! Należy więc z godnością przyjąć to na klatę. Porażka! Tyle przygotowań, marzeń i kombinacji jak przechytrzyć potwora! O kosztach nie wspominając! Pogodziliśmy się z porażką. Jakby na osłodę na zwykłego 100 gr. banana (srebrny) bierze ok. 80 cm halibucik! Jeden jedyny! Osesek! Czy to nie chichot losu! Trochę poprawia mi nastrój wyholowany 94 cm dorsz! Ma ok.10 kg. W czasie naszego pobytu w Helness zmieniający się co kilka dni wędkarze ze Szwecji też uganiali się za halibutem. Również bez efektu. Tak że nasze maleństwo to w sumie sukces. Patrząc na to co przywozili w kontenerach Szwedzi jestem trochę zdegustowany. Brali czy biorą wszystko co trafia na hak. Nawet przysłowiowe bałtyckie „bolki”. Tym sposobem za kilka lat, nie daj Boże, aby to się sprawdziło norweskie fiordy będą przypominać Bałtyk!!!
Łowimy dorsze, rdzawce, czarniaki, trafiło się kilka witlinków i morszczuków w wielkościach jak mówi mój kolega „smażalnych”! Dziesięć dni zleciało nawet nie wiadomo kiedy. Czas na pożegnanie. Wrócimy pewnie do Norwegii za rok. W inne miejsce i oby na lepszą pogodę. Ta wyprawa przypominała zabawę w ciuciu babkę. Głównie dlatego, jak znaleźć rybę! Istny totolotek. W drodze powrotnej zahaczamy o Saltstraumen. Słynne z powodu olbrzymich tworzących się w czasie przypływu i odpływu wirów. W miejscu silnego przewężenia fiordu! Wiry tworzące się na powierzchni wody robią wrażenie. Dając pojęcie o sile przyrody i jej mocach.
Kolejna wyprawa dobiegła końca. Ten rok wg. mnie jest trudny. Trochę gonitwy za rybami. Bardzo częste zmiany pogody, zimno, silne zmienne wiatry. Dość skutecznie utrudniały połowy. Przynajmniej w tej części Norwegii w której byłem ja! Rok szybko minie i niebawem trzeba będzie rozpocząć przygotowania do nowej wyprawy do Norwegii.

P.S.
Któregoś dnia na dużej fali mam potężne branie na martwego czarniaka na systemie „SS”. Zacięcie nie bardzo udane, ze względu na to że bardziej starałem się nie stracić równowagi na fali niż dobrze zaciąć. Po gwałtownym oporze to „coś” schodzi z systemu! Ciekawy jestem co to było, to „coś”! Pewnie tego nie dowiem się nigdy! Choć pewnie….! Chciałoby się, żeby to był On! Jego wysokość Halibut!
ObrazekW drodze.
Jak wyżej.
Obrazek
ObrazekParter należy do nas.
ObrazekNasza łódź.ObrazekNorweskie widoki. Fiord.
ObrazekObrazek
ObrazekZdobycz.ObrazekMało przyjemne,ale konieczne.ObrazekEfekt tej pracy.ObrazekWitlinek.ObrazekCzarniak.
ObrazekMoja zdobycz.ObrazekPinezki informujące o dł. łowionych halibutów.ObrazekPrzed wyjazdem!płacze
ObrazekObrazekObrazekSalstraumen.
ObrazekChwila oddechu na Kole Podbiegunowym!jęzor
ObrazekPilker na Halibuty.ObrazekJego uzbrojenie.
ObrazekGuny na morskie "potwory".oczkoObrazekPilkery jeszcze nie uzbrojone.
ObrazekDo zobaczenia!
_________________
Jestem Polakiem gorszego sortu! I szczycę się tym!!!
  
Electra29.03.2024 10:35:12
poziom 5

oczka
  
korzun04
01.06.2014 19:20:07
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Nidzica

Posty: 659 #1854621
Od: 2010-2-13
Zazdraszczam wyprawy...zawstydzony Kto wie może kiedyś....chorychorychory Szkoda tylko że halibuty i pogoda nie dopisała. Pozdrawiam.
P.S.W piątek spotykam się z Jurkiem pod Włocławkiem: http://www.agroturystyka-urybaka.pl/ Planujemy na jesieni zrobić tam mały zlocik.
  
glizdziarz
02.06.2014 10:24:16
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Bełchatów

Posty: 1139 #1855066
Od: 2010-2-21
Tylko pozazdrościć wyprawy i rybek.
_________________
Mieszkam obok "wielkiej dziury", z której za ćwierć wieku będzie piękne jezioro
  
ryzel1976
03.06.2014 11:30:00
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Posty: 738 #1856153
Od: 2010-2-17
Widać i w szwedzkiej mentalności znajdą się malkontencismutny

Choć brak " jego wysokości" Halibuta jak to ująłeś. To i tak wyprawa i przygoda jaką przeżyliście jest do pozazdroszczeniapan zielony
Gratuluję dorszydełlol

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » TURYSTYCZNIE » NORWEGIA 2014 - HELNESSUND.

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny